B. xd |
Wysłany: Pią 15:35, 05 Paź 2007 Temat postu: Oscar nie żyje!!! |
|
Nie wiedziałam gdzie to wpisać więc pisze tu
"OSCAR NIE ŻYJE
W poprzedni numerze KOTA pisaliśmy o Oscarze, kocie mieszkającym w Centrum Opieki i Rehabilitacji Steer House w Providence (USA), który potrafił przewidywać śmierć pacjentów. Oscar miał zwyczaj odwiedzania pacjentów na kilka godzin przed ich śmiercią. Bezbłędnie przewidział 25 zgonów na oddziale ostatnich etapów demencji. Gdy zatrzymywał się dłużej przy jakimś łóżku i zwijał się przy pacjencie w kłębek, oznaczało to, że danej osobie pozostało nie więcej niż 4 godziny życia. Fenomen Oscara szeroko komentowały światowe media. Życie dopisało niezwykle smutne zakończenie tej historii. W połowie sierpnia 2007 roku świat ponownie usłyszał o Oscarze. Tym razem za sprawą ludzi, którzy skazali go na śmierć. Zmasakrowane zwłoki Oscara znaleziono w jednym z korytarzy Centrum Opieki i Rehabilitacji Steer House. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że zwierzę zabili pensjonariusze. Po serii artykułów i materiałów, jakie wyemitowały m.in. stacje CNN i BBC, Oscar podobno zaczął być niemile widziany w klinice. ,,Powiedzmy, że po ostatnich doniesieniach w mediach, Oskar stał się wyjątkowo niepopularny wśród pacjentów" - poinformował Ronald Kitzmiller, członek władz kliniki. Staruszkowie ponoć unikali kota i histerycznie reagowali na jego odwiedziny. "Często siadał i wpatrywał się w ciebie tak, jakby chciał powiedzieć "będziesz następna" - zwierzyła się "The Daily Redundancy" jedna z pensjonariuszek, Gertrude Feinman. Dyrekcja ośrodka nie chce ujawnić przyczyny śmierci kota. Anonimowy świadek zdarzenia zeznał, że na miejscu zbrodni znaleziono odkształcone metalowe naczynie.
Rzecznik domu starców zbagatelizował możliwość pogwałcenia praw zwierząt. "Nie chcemy na ten temat spekulować. Czekamy na raport koronera i wtedy zadecydujemy, czy uzasadnione jest wszczęcie procedury sądowej". Do tragedii Oscara doprowadzić mogli ludzie, którzy obsesyjnie boją się śmierci. W ferworze walki o życie zapomnieli, że czas każdego z nas prędzej czy później się skończy. Jeżeli Oscar sprowadzał śmierć, z Centrum Opieki i Rehabilitacji Steer House w Providence nikt nigdy już nie odejdzie. Ale czy jest to możliwe?
Magdalena Kotlicka
Tomasz Michoń"
Przepisano z gazety Kot |
|